Elspeth Noblin umiera w Londynie na białaczkę, a jej testament czyni spadkobierczyniami jej siostrzenice Julię i Valentinę. Siostrzenice, tak jak Elspeth i jej siostra Edie, są bliźniaczkami. Żyją na garnuszku rodziców, próbując odnaleźć ścieżkę życiową, którą powinny podążyć w swoim dorosłym życiu. Spadek jest dla nich dużym zaskoczeniem, ponieważ ciotka nie utrzymywała żadnych kontaktów z siostrą. Rozdzielone z rodzicami przez Atlantyk, bliźniaczki, według postanowień testamentu, przenoszą się do mieszkania ciotki Elspeth. Tutaj spotykają jej sąsiadów: Martina cierpiącego na agorafobię i Roberta – partnera ciotki, który pasjonuje się historią cmentarza Highgate sąsiadującego z mieszkaniem. Okazuje się jednak, że nie są to jedyni bohaterowie, ponieważ Elspeth odeszła cieleśnie z tego świata, jednak jej duch nadal pozostał na tym ziemskim padole.
Być może czytałam tą książkę w złym momencie, jednak nie mogłam jakoś się w nią 'wczuć'. I nie chodzi wcale o to, że traktuje o duchach, bo w sumie jaki mam dowód na to, że one nie istnieją? :) Dla mnie chyba trochę za dużo wątków pojawia się w tej książce. Bo i mamy ducha Elspeth; i Roberta rozwieszonego pomiędzy uczuciem do Elspeth a tym do jej siostrzenicy; i Martin zmagający się ze swoją chorobą tak bardzo chcący odzyskać swoją żonę; i bliźniaczki i ich wspólna więź, która wydaje się ciążyć jednej z nich. No i oczywiście rodzinny sekret, który znają tylko Edie i Elspeth. Może i dobry zamysł, jednak jego egzekucja nie jest już tak świetna.
Nie wydaje mi się, żebym szybko sięgnęła po kolejną książkę tej autorki, mimo, że „Her Fearful Symmetry” w moim odczuciu jest lepsza niż „The Time Traveler’s Wife”.
Swoją drogą - czy ktoś może mnie również oświecić jakie znaczenie dla wszystkich wątków rozwiniętych w książce miał fakt tego 'lustrzanego odbicia', na które cierpi jedna z bliźniaczek?
Książka przeczytana została w ramach wyzwania 'Z półki 2013'.
Sądząc z Twojej recenzji to autorka chciała zbyt wiele wątków "upchnąć" w jednej książce i jakoś to nie zgrało ze sobą. A szkoda :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Wiem, że książka otrzymała wiele pozytywnych opinii więc sądzę, że to po prostu styl autorki mi nie odpowiada :) Poza tym większość bohaterów mnie irytowała. A ja lubię, kiedy mogę polubić z takich czy innych powodów główne postaci. Tu mi tego zabrakło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam