niedziela, 7 kwietnia 2013

Maeve Binchy – starcie drugie

Maeve Binchy  „Nights of Rain and Stars ” („Noce deszczu i gwiazd”) 

W małej greckiej miejscowości, Agia Anna, na wzgórzu Adreas krząta się w swojej tawernie kiedy zauważa, że w porcie jeden z turystycznych statków zajął się ogniem. Parę chwil później do tawerny przybywa grupa turystów, którzy również zauważyli pożar. Wszyscy odczuwają grozę sytuacji, na ich oczach rozgrywa się tragedia, która pozostawi wiele rodzin w żałobie. To przeżycie zbliża tych ludzi, zgromadzonych w tym miejscu, w sposób w który by nie podejrzewali, i ma wpływ na ich przyszłość i zmierzenie się z problemami, które były powodem ich przyjazdu do Grecji.
Muszę przyznać, że drugie spotkanie z tą autorką było dużo bardziej udane niż poprzednie. Maeve Binchy pisze o normalnych ludziach i ich problemach, problemach, z którymi każdy z nas może spotkać na swojej drodze, a nawet zaryzykuję więcej – nie ‘może’ ale na pewno spotka. Nie ma tu niczego co w normalnym życiu nie mogło by się zdarzyć. Parę razy podczas czytania miałam łzy w oczach, ale nie było to spowodowane jakimś tragicznym zwrotem akcji, ale... no właśnie nie wiem dokładnie czym. Może kolejnym uzmysłowieniem sobie, jak czasem mało trzeba, aby naprawić nasze stosunki z najbliższymi naszemu sercu osobami?
Jednym słowem książka jest napisana bardzo prawdziwie, bez żadnych niepotrzebnych ozdobników. Po prostu prawdziwa historia, prawdziwi ludzie, realne problemy. Maeve Binchy zdecydowanie wyszła ‘z tarczą’ z naszego drugiego starcia :)
A tak mimochodem – kto zatwierdzał te okładki do polskich wydań Maeve Binchy? Przecież w większości przypadków to jakaś porażka, i zupełnie nie oddają charakteru książki. Ale to tak tylko poboczny komentarz (poniżej okładka polskiego wydania, jak dla mnie mająca za dużo wspólnego z wyglądem ala Harlequin).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz