sobota, 5 października 2013

Znowu historycznie - Francja

Maurice Druon „Król z żelaza”

  Do tej pory nie czytałam za dużo książek historycznych traktujących o Francji. Więc z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po książkę autorstwa Pana Druon „Król z żelaza”.
Wydarzenia opisane w książce skupiają się u zmierzchu panowania Filipa IV zwanego Pięknym, kiedy to proces wymierzony w zakon Templariuszy dobiegł końca. Wielki Mistrz zakonu umiera na stosie, ale prawie ostatnim tchnieniem przeklina króla, królewskiego strażnika pieczęci oraz papieża. Jak się okazuje, klątwa się spełnia. W przeciągu roku każdy z nich umiera. Przypadek? Być może. Poza wątkiem Templariuszy poznajemy również sekrety synowych króla, które nie wzięły sobie do serca przysięgi wierności małżeńskiej. Co się z nimi stanie, kiedy ich sekret zostanie odkryty? Czy Filip Piękny i ich mężowie będą miłosierni?
Kiedy powracam myślą do tej lektury nie mogę oprzeć się wrażeniu, że skonstruowana została dla zupełnie innego czytelnika niż ja. Jakoś nie trafiła do mnie. Tak, potrafię docenić wielowątkowość opowieści, jednak nie potrafiłam znaleźć wspólnego języka z żadnym z bohaterów. Samo to, że tak krótką książkę czytałam tydzień świadczy o tym, że nie było mi za bardzo z nią po drodze. Być może Maurice Druon nie jest ‘moim’ autorem? Czegoś mi tu zabrakło, a szkoda.
Książka przeczytana została w ramach wrześniowego wyzwania Trójki e-pik (literatura francuska -miejsce akcji/ pochodzenie autora).


A tak w ramach prywaty muszę się przyznać do nałogu w jaki wpadłam. Ostatnimi czasy, zamiast właczyć sobie ciekawego audiobooka podczas 'wypełniania' domowych obowiązków oglądam seriale na Netflixie! Ale sama sobie obiecałam poprawę. Zwłaszcza, że mam ochotę zadbać o siebie i ruszyć się z domu tą jesienną porą, zaznać trochę ruchu i biegać. W domu mam dwie świetne motywatorki więc mam nadzieję, że mój zapał nie ostygnie i nie dam się deszczom i chłodowi.

Moje motywatorki :)




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz