Co przychodzi mi na myśl, kiedy rzucone zostaje hasło lata 20/30ste? Przede wszystkim piosenka z filmu :)

Mogę z dużym zadowoleniem potwierdzić, że moje oczekiwania zostały spełnione. Książka opisuje wydarzenia, o których w ówczesnych czasach było głośno. Bardzo zgrabnym i przydatnym zabiegiem było skonstruowanie pierwszego rozdziału, jako zarysu sytuacji polityczno-społeczno-obyczajowej Polski w latach po I wojnie. Każdy kolejny rozdział skupia się na jednej z 'afer'. Najbardziej zainteresował mnie rozdział o sprawie Gorgonowej (sprawa kryminalna) oraz rozdział o Tadeuszu Żeleńskim (niespodzianką dla mnie było między innymi to, że podjął temat aborcji czy antykoncepcji). Kolejnym pozytywnym akcentem było przedstawienie piłsudczyków, jako nie tak krystalicznie czystych i prawych, jak kazano nam wierzyć na lekcjach historii. Bardzo ciekawe. Nie chciałabym opisywać treści książki, ponieważ nie chcę psuć przyjemności z odkrywania kolejnych skandali czytelnikom, którzy jeszcze po tę lekturę nie sięgnęli. Dlatego dzisiaj wpis w takim telegraficznym skrócie.
Krótko i na temat – książka napisana została w interesujący i bardzo przystępny sposób. Czytelnik nie potrzebuje jakiejś wielkiej wiedzy historycznej, aby odnaleźć się w opisywanych wydarzeniach (również nazwiskach), co też zaliczam na plus. Warto przeczytać.
Pierwsze spotkanie z Polską po I wojnie światowej nakreślonej piórem Pana Sławomira Kopra uznaję za udane. Cieszę się, że kolejne książki już leżą na wirtualnej półce.
Książka przeczytana została w ramach wrześniowego wyzwania Trójki e-pik (lata 20-te, lata 30-te).
P.S. Muszę przyznać, że lekko mną trząsnęło, kiedy przytoczona została wypowiedź Prezydenta Mościckiego odnosząca się do jego pierwszej żony - Michaliny (swoją drogą - jego kuzynki):
"Bliskie pokrewieństwo i bardzo młody wiek kuzynki miały duże znaczenie w moim wyborze. Dzięki bowiem tym warunkom obiecywałem sobie mieć większy wpływ przy dalszym wychowywaniu swojej przyszłej małżonki. Pragnąłem ją jak najbardziej dostroić do mojej późniejszej działalności społecznej. A to, że była córką mojej ciotki, którą bardzo kochałem, wielkiej patriotki, dawało mi również pewną gwarancję powodzenia moich wychowawczych zamiarów”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz