niedziela, 17 marca 2013

Tułaczka i gehenna przesiedleńców

Zbigniew Domino „Syberiada polska”

Jak już wspomniałam wcześniej, książka pojawiła się na moim radarze dzięki Notatkom i na pewno nie czuję się rozczarowana tą lekturą.
Akcja zaczyna się 10 lutego 1940 roku w nocy, gdy polscy mieszkańcy fikcyjnej wsi Czerwony Jar, położonej na Podolu (obecnie jest to teren Ukrainy) zostają obudzeni i zmuszeni do opuszczenia swoich domów, pozostawienia całego dobytku i zapakowani do wagonów bez informacji gdzie zostają wywożeni. A wszystko to, jak wiemy z lekcji historii, na mocy paktu pomiędzy Niemcami a Rosją. I tak zaczyna się kilkuletnia tułaczka polskich zesłańców. Poznajemy poszczególnych mieszkańców i ich rozpacz, niedowierzanie w to czemu zostają poddani. Po wielotygodniowym transporcie w wychłodzonych wagonach, wygłodzeni w końcu docierają na miejsce. Kalucze, w sercu rosyjskiej tajgi, zostaje ich nowym ‘domem’. Wielu z mieszkańców nie przeżyło podróży, wielu z nich nie przeżyje tego co nadal przed nimi. Traktowani niedużo lepiej niż więźniowie, ulokowani w zapluskwionych, zimnych barakach, Polacy zostają zagonieni do pracy w myśl zasady ‘nie pracujesz to nie jesz’. A praca jest wykańczająca, tak w zimie jak i w czasie lata.
Co uważam za duże osiągnięcie autora w tej książce to to, że napisana została w taki sposób, że czytelnik znakomicie potrafi się stopić z wydarzeniami. Ja czułam ten przejmujący chłód w wagonach, słyszałam kwilenie dzieci, płacze kobiet. To wszystko się czuje. Czytając, nie miałam poczucia żadnego przekłamania rzeczywistości. Trudno sobie wyobrazić, że opisane wydarzenia były udziałem tak ogromnej ilości ludności. Zawsze jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy byli w stanie przeżyć tak ekstremalne sytuacje ciągnące się przez wiele lat i nie odejść od zmysłów.
Wiem, że Zbigniew Domino jest osobą dookoła której nagromadziło się wiele kontrowersji. Nie chcę się wypowiadać na ten temat, ponieważ nie znam wszystkich faktów. Jedyne co mogę ocenić to jego książka, a ta zasługuje na dużego plusa. Takie książki są nam potrzebne.

2 komentarze:

  1. Bardzo jestem ciekawa pioro Domino, o o jego niechlubnej przeszlosci politycznej naczytalam sie juz ostatnio sporo w zwiazku z premiera filmu. Ja naleze jednak do tych, ktorzy oddzielaja zyciorys pisarza od jego dziel i zaplanowalam przeczytanie calego cyklu w najblizszej przyszlosci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Filmy nie oglądałam, ale czytałam mieszane recenzje. Pewnie za jakiś czas obejrzę aby porównać jak bardzo okrojona została książka. Bardzo ciekawa jestem kolejnej części - Czas kukułczych gniazd, bo Syberiada pozostawia niedosyt :)

    OdpowiedzUsuń